Pudernica

Dzisiaj przy sprzątaniu znalazłam zapomnianą już czerwoną szminkę. Dla picu pomalowałam usta i tak sobie paradowałam w najlepsze po mieszkaniu. Gdy coś tam robiłam przy biurku G., ten na mnie spojrzał zszokowany i w końcu rzekł z krzywym uśmiechem:

– Brzydko wyglądasz – obślinił palec. – Zmyłabyś to – zaczął mnie trzeć po policzku. – Pudernico.

Eh, faceci. Widzą, że coś się zmieniło w wyglądzie baby, ale do końca nie wiedzą co. Kolejny raz pudło, Drogi G.