Raz, dwa… sześć kotków

Śniło mi się dziś, że do domu przyniosłam sześć kotów. Pamiętam, że byłam lekko opita, wracałam z baru i zgarnęłam je z ulicy. Pamiętam nawet, jak wyglądały i jak się zachowywały.

Czy to był sen proroczy? Czy wypicie dwóch, trzech piw zakończy się sześcioma kotami? A może to „sześć” oznacza, że mam wypić sześć piw?

Lubię pić i lubię koteczki. Będzie więc jak w dzieciństwie – też grzecznie szóstki przynosiłam. Wtedy ze szkoły, dzisiaj z baru.